niedziela, 1 grudnia 2013

Natalia Siwiec na uniwersytecie

Tytuł tego posta brzmi trochę jak zapowiedź powieści S-F. A jednak to się stało naprawdę. Usłyszałem o tym oczywiście w tvn24. I przyznaję, że usiadłem na chwilę przed telewizorem i patrzyłem. Okazało się, że ta pani opowiadała o tym "jak budzić podziw, zdobywać lajki i cały czas być na topie." 


foto: tvn24


Pomyślałem że to pewnie w ramach zajęć na specjalizacji PR i nawet może być ciekawe. Dziewczyna musi się na tym znać skoro od ponad roku nic nie robi, a wszyscy o niej mówią. Siedziałem dalej, a materiał płynął. Aż tu nagle szok. Siwiec bez wstydu odkryła tajemnicę swojego "sukcesu". 

 "Można powiedzieć, że dupa rządzi światem."

Strasznie byłem ciekaw min studentów dziennikarstwa Uniwersytetu Wrocławskiego, do których pani profesor Natalia przemawiała. Niestety realizatorzy tego nie pokazali. W przebitkach było za to widać, że sala, w której odbywał się wykład pękała w szwach. Nagle na rzutniku pojawiało się wielkie zdjęcie tego,. co rządzi światem w mniemaniu pani profesor Natalii. Jej DUPA. Nie, nie był to przypadek, nie był to jej prywatny slajd, który przypadkiem wdarł się w prezentację. To było celowe, przemyślane działanie. A to zdjęcie było krokiem milowym w jej tzw. "karierze".  Ja celowo go nie pokazuję, ale za to znów zacytuję panią prof. Natalię. 

 "Faceci są wzrokowcami. Szukają tylko jednego: Seksownych zdjęć pośladków i piersi."

A teraz poważnie. Do czasu informacji o tym wiekopomnym wykładzie wydawało mi się, że uniwersytet to coś ważnego i poważnego, że nie jest podatny na papkę, którą karmi nas telewizja i internet. Wreszcie, że jest to miejsce gdzie seksowne zdjęcia pośladków i piersi są mniej ważne niż wiedza, ogólne ogarnięcie i takt. Myślałem też, że na uniwersytetach udowadnia się ludziom, że samo pokazanie cycków do niczego nie prowadzi. Myliłem się! Podczas wykładu studenci dziennikarstwa dowiedzieli, że pokazanie dupy jest ważniejsze niż zaliczenie sesji. Wydaje mi się, że szanownej wykładowczyni słowo sesja kojarzy się raczej ze zdejmowaniem majtek i stanika przed fotografem niż z popisywaniem się widzę przed przepytującym wykładowcą. I dzięki takim akcją rosną nam studentki i studenci dziennikarstwa, którzy nie mają pojęcia kim jest Jarosław Gowin, a do premiera nie mieliby pytań bo nie interesują się polityką, a na kolegium w redakcji bez skrępowania pytają co to znaczy MSW. Na pytanie kim chcą być w przyszłości odpowiadają: blogerką modową. Takich żeśmy czasów dożyli... Magistrem może być każdy,  tak samo byle kto może być wykładowcą na wyższej uczelni. A o tym wszystkim doniesie tvn24. Teoretycznie poważna i opiniotwórcza stacja telewizyjna. 

"Nie mogę wytrzymać ze śmiechu, że ci ludzie przyszli posłuchać tego, co mam do powiedzenia." 

Ja też pani Natalio. Ja też.