wtorek, 26 marca 2013

Głupota kosztuje Panie Wałęsa!




"Straciłem już 70 tysięcy dolarów. Obliczę moje straty i wystawię rachunek. Pokażę światu, jak mniejszość seksualna prześladuje większość"
Lech Wałęsa w RMF FM


Dziwi mnie zdziwienie Lecha Wałęsa. Wszak nie od dziś wiadomo, że głupota kosztuje. W tym konkretnym przypadku kosztują głupie wypowiedzi. I słowo głupie jest jednym z delikatniejszych, których w kontekście Pana Wałęsy można użyć. Czego Pan Wałęsa się spodziewał? Że nad skandaliczną, zatrważającą i nie dającą się logicznie wyjaśnić wypowiedzią świat przejdzie do porządku dziennego? Że jego zaściankowość i nieukrywana homofobia spotka się z poparciem? Że znów będzie tak, że coś chlapnie, a wszyscy będą udawać, że nic się nie stało? Bo to przecież Lech Wałęsa, ten sam, który obalił komunizm i wciąż ma Matkę Boską w klapie. Wedle mojej wiedzy Kościół Katolicki kieruje się zasadą miłosierdzia i tolerancji. Wyciągam za ten wniosek, że Lech Wałęsa (i kilku innych polityków prawicy oraz hierarchów Kościoła)  - wypowiadając słynne słowa o tym gdzie jest miejsce homoseksualnych posłów - ma gdzieś katolickie wartości. Co więcej! Ociera się o klimaty faszystowskie. Tak, tak. Mocne, ale prawdziwe. Bo któż jak nie naziści tworzyli getta? Powie ktoś, że nie dla gejów, a dla Żydów. Osobiście nie widzę większej różnicy. Wyznaczanie komuś miejsca za murem kojarzy mi się jednoznacznie. Zastanawiam się też komu Lech Wałęsa chce wystawić ten rachunek. Gejom? Jeśli tak to będziemy musieli zrobić jakąś zrzutkę? No i ciekawe czy ten rachunek przyniesie za mur osobiście czy też wyśle jakiegoś posłańca?

Panie Lechu, nie będzie się Pan brzydził pedalskimi pieniędzmi?
Może wreszcie realne widmo utraty kasy nauczy Pana szacunku do ludzi. Nawet tych o odmiennym podejściu do życia.

PS. A czy przypadkiem nie jest mi Pan winien 100 milionów?