poniedziałek, 8 maja 2017

Wolność Słowa wg NaTemat



Jakiś czas temu dostęp do swojego Facebooka zablokowała mi pani poseł Krystyna Pawłowicz. Za co? Za to, że próbowałem merytorycznie dyskutować. Dziś odkryłem, że możliwość dodawania komentarzy odebrał mi także portal NaTemat. Ten sam, który jeszcze w sobotę wyrywał sobie serce z piersi walcząc o wolność. Ten sam, który od półtora roku bezlitośnie (i słusznie) wytyka PiS kneblowanie mediów publicznych. I w imię tej właśnie wolności postanowiono ucz uszyć mnie, gejowskiego pisarza, który z PiS ma tyle wspólnego, co słonica z warszawskiego ZOO z baletem. Domyślać się tylko mogę, że poszło o … dziennikarski obiektywizm.  


Zanim doszło do próby uciszenia mnie popełniłem kilkanaście komentarzy pod przeróżnymi postami na FB portalu NaTemat. Dotyczyły ode głównie podejścia dziennikarzy tego medium do komentowania bieżących wydarzeń na scenie politycznej. Głównie tych dotyczących spięć na linii Platforma Obywatelska-Nowoczesna. Zauważyłem i wytykałem NaTemat, że ich relacjonowanie świata jest nie do końca prawdziwe. Ośmieliłem się pisać posta o tym, że nieustannie dyskredytują partię Petru i jego samego, a tym samym manipulują przekazem. Bo czymże innym jest rozkładanie jego wypowiedzi na atomy i szukanie w nich WPADKI, którą można wrzucić do tytułu? A kto jak kto, ale dziennikarze NaTemat dobrze wiedzą, że 90% ich czytelników zapoznaje się jedynie z tytułem newsa, nie zadają sobie trudu, by przeczytać lead, a co dopiero cały tekst i wyciągnąć wniosek, że z tą wpadką to jednak tak nie do końca. Każdy kto czytuje NaTemat wie, że portal ten otwarcie opowiada się za Platformą Obywatelską i bez wstydu uczestniczy w dożynaniu Nowoczesnej sięgając przy tym po mało merytoryczne argumenty. A jeśli mało wymagający odbiorca trzy razy dziennie czyta, że Petru jest głupi i się skończył, to zaczyna wierzyć, że Petru jest głupi i się skończył. Przecież pan redaktor, człowiek wykształcony, oczytany, umiejący oddzielić ziarno od plew, nie może się mylić! Z litości dla NaTemat nie przypomnę autora słynnych słów, że „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.”

 Linia redakcji linią redakcji, ale do cholery! Nie można jedną ręką jechać po „Wiadomościach” TVP, a drugą dopuszczać się tworzenia tak samo alternatywnej rzeczywistości. Tylko zamiast na cześć PiS pisać peany ku chwale PO i rzygać na Nowoczesną, która WCIĄŻ jest dla PO poważną konkurencją. Bo gdyby nie była NaTemat tak gorliwie i systematycznie  by jej nie podduszał. Szczytem bezczelności był dla mnie tekst, którego esencją było zdanie, że Nowoczesna jest PRZESZKODĄ w budowie sukcesu opozycji przeciw PiS. To jest jeszcze dziennikarstwo czy już polityczny PR jednej konkretnej partii?!?! Nie można w sobotę maszerować w imię obrony wolności i jednocześnie cenzurować dyskusję na własnym poletku. Nie można rozliczać kogoś z tego, czy mówi prawdę i samemu naciągać rzeczywistość. Dlaczego nie można? Bo traci się poważanie i wiarygodność, o ile można stracić ją jeszcze bardziej… 

Stało się z dziennikarstwem coś bardzo niedobrego. W ostatnich latach dziennikarze, z definicji osoby mające relacjonować fakty, zapragnęli je tworzyć. Doszło do tego, że jawnie zaczęli się opowiadać na poszczególnymi stronami politycznej barykady i bezrefleksyjnie agitować za konkretnymi partiami. To nie jest dziennikarstwo, to propaganda. A propaganda, to propaganda. Bez względu na to, której strony sporu dotyczy. A ten, która uprawia propagandę  jest propagandzistą, nie dziennikarzem. I wzdryga mnie na myśl, że podejście do wolności (słowa) jest takie samo u p. Pawłowicz jak w NaTemat.

Powie ktoś, że też nie jestem obiektywny i za bardzo upominam się o Nowoczesną. Mi można, od miesięcy nie jestem już dziennikarzem, a po drugie - ważniejsze - jestem bardzo wrażliwy na hipokryzję i zakrzywianie świata. Szczególnie w mediach. Bo dziennikarstwo to misja, nie załatwienie prywatnych interesów i wtłaczanie ludziom do głów głupot. No i z natury. Gdy Dawid walczy Goliatem zawsze pomogę Dawidowi. Bo tak już mam, że wspieram słabszego lub tego, którego biją. Nie bijącego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz